Moja lista blogów

niedziela, 25 sierpnia 2024

Alain Delon w mojej nastoletniej pamięci.

       Tak się ostatnio składa, że po przerwie wracam do pisania z powodu odejścia osób, które zostawiły pewien ślad w moim dojrzewaniu czy kształceniu. Całe wakacje spędzam z wnuczką i moim amerykańskim mężem, który pomimo, że w Polsce od 12 lat, to nadał żyje w swoim jankeskim świecie. Dzień zaczyna od dziennika z poprzedniego dnia i wyzywania Trumpa od f*idiot, debil,  i  f*liar . A popiera go prawie połowa narodu, i co z tego wyniknie? 
 Olimpiada w Paryżu interesowała mojego Gospodarza w momencie otwarcia, bo to Paryż jest dla niego stolicą świata, he loves Paris like Frank Sinatra, a New York już nie. Zadziwiony był w pewnym momencie zamknięciem, bo skąd ten Tom Cruise i po co? Nie wzruszyła go informacja, że następna olimpiada w Los Angeles, a rywalizacja medalowa z Chinami też go nie ekscytowała. To przecież wiadomo, że Amerykanie są najlepsi, bez dwóch zdań.
 Bardziej zmartwił się trzęsieniem ziemi w tym mieście, które nastąpiło za parę dni oraz doniesieniami o przekroczeniu prawa przez amerykańskich policjantów, którzy zabijają niewinnych ludzi, albo o rocznicy wielkich pożarów na Hawajach z zeszłego roku.
       18 sierpnia w niedzielę wieczorem pytam go co w wiadomościach mówili o Alain Delonie ? Sprawdza  w internecie, acha, ale to gwiazdor kina europejskiego, to nie znany w USA szerokiej widowni, tylko koneserom.

I wcale nie jest ładniejszy od Brada Pitta czy George`a Clooney.  O, nie. O wiele ładniejszy. To inne pokolenie. Wszyscy jednakże przypomnieli sobie o Alainie Delon z okazji filmu Asterix na olimpiadzie i jego genialnej roli Cezara, gdzie z autoironią przedstawia siebie samego. Bo przecież Alain Delon to francuski monument i legenda jak Catherine Deneuve w roli Marianny wiodącej lud na barykady. A druga ikona to Brigitte Bardot , która zapisała się w historii kinematografii, nie tylko francuskiej.
      Kino i telewizja była wielką pasją mojego pokolenia, chodziło się nieraz na dwa seanse w ciągu dnia, a w telewizji od lat 70. można było obejrzeć wartościowe filmy, które wcześniej nie ukazały się w kinach.
 Alaina Delona uwielbiałam od dziecka. W telewizji zobaczyłam film Czarny tulipan, wcześniej Fanfan Tulipan, gdzie grał Gerard Philippe, ale chyba na początku mylili mi się ci aktorzy. W latach 60. filmy płaszcza i szpady wzbudzały wiele emocji i uwielbienia i w ogóle filmy kostiumowe z chwalebnej historii francuskich Ludwików, aż do Wielkiej Rewolucji. Wtedy to niepodzielnie panowała Markiza Angelika, Trzej muszkieterowie czy legendarny Zorro. Nie mogło Alaina zabraknąć w westernie, Samuraj i kowboje to zgrabna mieszanka paru kultur. Jako nastolatka zakochałam się w roli profesora w filmie Pierwsza spokojna noc, mniej znanym obrazie włoskim. Nie pamiętam czy z kina , czy telewizji. Ale film Trzy kroki w szaleństwo, w reżyserii trzech wybitnych reżyserów i z doskonałą obsadą, na pewno widziałam w kinie. Sam tytuł już mnie niezmiernie pociągał. I plakat, który pamiętam. To były trzy nowelki i Alain, nomen omen w roli sadystycznego Williama Wilsona. Podobał mi się bardzo ten typ, przystojny bad boy. I w ogóle coś niezwykłego w życiu. Jak moja algierska historia, gdy dostałam się na studia. 
Kultowe filmy z aktorem potem oglądałam już w telewizji, Rocco i jego bracia, Lampart, Zaćmienie, Był sobie złodziej, Klan Sycylijczyków. A z ostatniej mojej młodzieńczej pamięci, to kinowy Port lotniczy`79 i Teheran 43.
 Parę lat temu pytałam mojej francuskiej koleżanki jaki jest stosunek Francuzów do swojego gwiazdora. Nie lubili go za  prawicowe poglądy, szczególnie z ostatnich lat, ale już wszystko przebaczyli. Wszyscy znają jego wzruszający stosunek do zwierząt.

Wczoraj był skromny pogrzeb aktora. Natomiast uwielbiano go zawsze w Azji, Rosji czy dawniej Związku Radzieckim . Oczekiwałam teraz jakiegoś filmu z Delonem w polskiej telewizji i się doczekałam. Na Kulturze przypomnieli w sobotę najpierw dokument Alain Delon jakiego nie znacie, a potem kultowy film W kręgu zła, gdzie papieros w ustach aktora, to chyba inspiracja do zachwytu bohaterów z Rejsu. Ale francuskie nowofalowe dłużyzny tutaj nie wadzą, potęgują napięcie. Pewnie nie dla współczesnych widzów. Z ogromną przyjemnością zanurzałam się w magicznym nastroju filmu, patrzyłam na elegancję dawnych francuskich aktorów, Bourvila i Yves Montanda/ gdy już wytrzeźwiał/, na stroje lat 70. i zdjęcia Paryża. Wciągałam się w wolno opisywaną kryminalną historię, prawie grecką tragedię naznaczoną fatalizmem . A przede wszystkim patrzyłam na piękny obraz Alaina Delona, prawie amerykańskiego tutaj, w płaszczu prochowca i zawsze w koszuli z krawatem. Film skończył się o 1.30. 
Wzruszyłam się śmiercią aktora w związku tak w ogóle z przemijaniem i następującymi procesami starzenia. Taką refleksją, że wszystko się kończy, ale „ my żyjemy”, chociaż half past, jak to mówił inny bohater filmowy i poeta. Acha, jeszcze chciałam powiedzieć, że  kiedyś  pomieszkiwałam we Francji i byłam na koncercie oraz spotkaniu z Jane Birkin, filmową koleżanką Delona, znaną ze słynnego wykonania piosenki Je t`aime, moi non plus. Miała wtedy 62 lata i mnóstwo planów przed sobą.

Bardzo mi się podobał wtedy jej dojrzały ekologiczny image. Zmarła w zeszłym roku w wieku 74 lat. Czy wiadomość o śmierci aktora zwróciła na dłużej waszą uwagę?
 Post scriptum 3 tygodnie  później.
W mediach społecznościowych polubiłam parę stron poświęconych Alainowi Delonowi i zobaczyłam na nich  absolutny fenomen popularności i uwielbienia aktora na całym świecie.

To mnie naprawdę zadziwiło. Napisałam kilka komentarzy- postów, wszystkie były polubione po wielokroć i odpisywano na moje pytania. Zwykle nie piszę obrazkowych postów, tylko refleksje. Pytałam skąd  osoby są i jakie filmy z aktorem lubią szczególnie, czy pamiętają z młodości.  Czy w ich kraju był dubbing, czy aktor grał u nich  itd  Czy coś wiedzieli życiu prywatnym? Szczególnym zainteresowaniem cieszył się mój post, gdzie wspominałam wizytę aktora w Polsce w 1999 na Gali Tele Kamer. Tak się składa, że byłam wtedy w Warszawie, chciałam się dostać do "empiku", ale nie było szans. Za późno dowiedziałam się o tej wizycie, czy za późno zdecydowałam się jechać.  To było w połowie  zimnego stycznia. Czatowałam trochę pod hotelem Bristol i Teatrem Polskim. Mój post polubili nawet dzieci aktora, Anthony oraz Anouchka. Oni zamieszczają czarujące filmiki z ojcem, czy francuskie  TV programy z nim, których my nigdy nie oglądaliśmy w Polsce.  Te zdjęcia wstawiłam w komentarzu na FB,  należą do TeleTygodnia, żeby nie było:) Bardzo się podobały.

A teraz wieczorami oglądam filmy z Delonem na YouTube. Najlepsze są te z lat 60. i 70., bo potem już takie komercyjne. Muzyka  filmowa jest genialna, szczególnie w Klanie Sycylijczyków.

27 komentarzy:

  1. No tak, jak to w porzekadle - my Amerykanie, mamy na wszystko własne zdanie.
    dlatego nie tak łatwo dostać Oskara komuś z Europy!
    Alain Delon oczywiście znany, przystojny itd. ale szczerze? nie umiałabym wymienić żadnego filmu z nim w roli głównej...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasy świetności Delon to bardzo odległe lata. Byłaś dzieckiem. Przypomniałam kilka ważniejszych tytułów. Dla mnie to nawet nie był wtedy symbol męskiej seksowności, bo wcześniej się tak o nim nie mówiło. Wyjątkowo ładny. To był znakomity aktor francuskiego kina, grał u najlepszych reżyserów, a za komuny, szczególnie w latach 70. Francja była bardzo popularna w naszym kraju. Za zasługą towarzysza Gierka: ))
    Ja dopiero w wieku średnim zaczęłam patrzeć na niego jak na niezwykłego, namiętnego przystojniaka.
    Podobnie mój Kim dziwi się, gdy nie znam jakiś amerykańskich aktorów telewizyjnych, a ja mówię, że u nas nie było tych seriali . A np wielki hit Pogoda dla bogaczy u nich przeszedł bez echa.
    Ale Delon to znakomita historia kina.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio na Netflix obejrzeliśmy ciekawe dokumenty o znanych aktorach, może i o Delonie się pojawi?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  4. Z pewnością, bo to niekwestiono na pewno opowiedzą namwana ikona europejskiego kina. A wizerunek w życiu prywatnym taki nieoczywisty, używając modnego obecnie słowa. Gdy producenci uporają się z różnymi pozwoleniami, to na pewno opowiedzą nam o Delonie. Wokół niego pojawiało się tyle innych sław. To ludzi zawsze interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja na drugi dzień po śmierci Delona widziałam w niemieckiej telewizji film nazwany po polsku "Skok na kasyno" , po francusku
    "Melodie en sous-sol" (po niemiecku jeszcze inaczej). Z 1963 roku. Grał złego chłopca, ale był śliczny (właśnie zawsze tak na niego patrzyłam, jak na urodziwego człowieka, nie pociągał mnie nigdy, jako mężczyzna). Grał tam z Jean'(em) Gabin(em). To wspomnienie mojej młodości (chociaż w 63 roku byłam zupełnie smarkata, ale Czarnego Tulipana pamiętam z kina). Może pokazywali ten film u nas nieco później (a może jednak widziałam w TV, tylko czemu wydaje mi się, że był kolorowy?).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwróciłaś uwagę na fajną rzecz, mianowicie tytuły. Bardzo często są różne w innych językach. Nieraz rozmawiam o tym z moim Kimem. Czasami zmiana jest nielogiczna, ale w większości przypadków jest to związane z lepszym rozumieniem treści czy przyciągnięcie widza.
      Z tymi kolorami też masz rację, filmy kostiumowe nie mogą być czarno-białe 🤣
      Tak, zawsze miło jest na niego patrzeć. Był magnetyczny, jak to się mówi.

      Usuń
  6. To był piękny mężczyzna. Lubiłam go oglądać :) Czy dotknęła mnie jego śmierć? Nie. Tak wiele osób, które lubiłam, kochałam odeszło, że właściwie to dziwię się, jak dowiaduję się, że jeszcze ktoś żyje.

    I znowu nie wyświetlasz mi się w czytniku WP :(

    OdpowiedzUsuń
  7. I to jest właściwy wniosek. Piękny mężczyzna, lubiłam na niego patrzeć. Ja również. Jako pani w średnim wieku bardzo mi się podobał jako Cezar 😍 Reżyser Luchiano Visconti darzył go uczuciem. Pewnie inni panowie też. Mnie jego odejście poruszyło w związku ze sobą, mijaniem czasu, starzeniem się, odchodzeniem znajomych. To nie tak, że Ja rozpaczam z powodu jego śmierci. Miał piękne życie.
    Z trudem godzę się z upływaniem czasu. Miałam za dużo czasu w wakacje na różne rozmyślania.
    On był taki boski, jak Cezar. Sam się z tego śmiał.
    Mój Kim dziwi się że jeszcze żyje 🤣 chociaż nie jest taki stary jeszcze. Ale nie ma celu. Ja mam, ale siły brak.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nic dodać nic ująć. Alain Delon był najpiękniejszym aktorem i mężczyzną XX wieku.
    Jeżeli chodzi o śmierć aktorów, to tych polskich mi najbardziej szkoda. Szczególnie, gdy odeszli za wcześnie.Jerzy Stuhr ostatnio.
    B.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze pięknie piszesz i widać Twoją filmową pasję.
    Niestety nie umiałabym wymienić żadnego tytułu filmu z Delonem, bo jestem trochę ignorantką jeśli chodzi o filmy. Oglądam, przeżywam i zapominam😒
    Delona oczywiście znałam i podziwiałam, bo zajmowaliśmy się szeroko pojętą kulturę francuską na lekcjach francuskiego z panią Brodą w liceum.
    Pozdrawiam Iwona

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję. Znajomość filmów i adaptacji literackich zawsze ratowała mnie na lekcjach języka polskiego. Również na studiach. W Pracy zawodowej też dzieci katowałam znajomością filmów festiwalowych, szczególnie oscarowych 🤣
    Słynna profesorka pani Broda była kiedyś moją sąsiadką na ulicy Polnej. Uczyła francuskiego z wielką pasją, nie mogła nie wspomnieć o Delonie🤣

    OdpowiedzUsuń
  11. W filmach kryminalnych przypominał trochę Clinta Eastwooda. Obydwaj byli przystojni w tamtych czasach. Delon chyba trochę niższy. W jego najlepszych czasach pewnie wszystkim się podobał, bo nie mieliśmy żadnej wiedzy o życiu prywatnym.
    Pozdrawiam, dzięki za przesłanie.
    Bożena.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam z lupką 🤣 cudownie to napisałaś. Wszyscy kochaliśmy Alaina Delona. Jakże mogło być inaczej. My też byliśmy piękni i młodzi.
    D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Teraz jest szaleństwo na stronach poświęconych jego pamięci.. Zgadzam się zupełnie. Jak mogliśmy nie kochać Alana Delona🤣 Cała Europa go uwielbiała i Azja. W US też go pamiętają. Tym bardziej we francusko-języcznej Kanadzie. Czekam teraz na którymś w programie na przegląd jego filmów. Tymczasem oglądam na Youtubie.

      Usuń
  13. Alana Delona zawsze uwielbiałam. Był najpiękniejszym facetem na świecie. Podobał mi się niezależnie gdzie grał i kogo przedstawiał. Znam francuski, kiedyś w kinie słyszało się oryginalny głos. Teraz można w domu na YouTubie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Każdy chciał być Alainem Delonem i mieć najpiękniejsze kobiety świata. On był jak z bajki o bogatym złym księciu. Trzymało się jego stronę, chociaż często grał okrutnych i podłych bohaterów. Na niego się patrzyło, a nie na inne gwiazdy występujące u jego boku, prócz innych zjawiskowych kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  15. "Dzień zaczyna od dziennika z poprzedniego dnia i wyzywania Trumpa od f*idiot, debil, a f*liar jest regułą. A popiera go prawie połowa narodu, i co z tego wyniknie?"

    Chyba niestety wyniknie z tego Drugie Przyjście Donalda Drumpfensztejna ?

    Alan Delon to raczej lata 60'te ? Wtedy gdy Bardotka. Był bardzo przystojny.

    Fajny post... tylko akapity, SVP !! Bo się za bardzo zlewa tekst...

    Bardot proszę sobie wyobrazić nadal bywa we Francji np w witrynie aptek ( ! Ocwywiscie fotka z czasów świetności )

    Współczesne kino francuskie, które dużo oglądam dzięki streamingowi ( "zone gris", tak był to nazwał, żaden tam netfl itd ) nadal niesie przekaz, ale chwilami naprawdę męczy poprawnością polityczną, np nowy tegoroczny film z François Civil :

    Czyli usilne próby popularyzacji i lansu "vivre ensemble ( żyjmy razem) które w życiu codziennym we Francji są niezwykle rzadkie, niestety lub stety. Oraz gender... Nowy film z wokalistką Pomme też w ten deseń.

    Natomiast kiczu na szczęście bardzo niewiele w nowych francuskich filmach, jest naprawdę rzadko.

    Zatem jakże miło się katować francuską gramatyką oglądając to ... aby nie wyjść z wprawy.

    Rekiny w Sekwanie : pomijając banały, aspekty scifi i mniej udane pomysły poprawności, debilna samozadowolona pani mer Paryża i następne dramatyczne wydarzenia podczas Olimpiady są dobrze pokazane :

    Upadek cywilizacji, aspekty katastroficzne, eko (k)armageddon to jest przekonywujące. Mimo że tytuł przypomina mi "Węże w samolocie" haha, warto... ( Francuski zreszta normalniejszy , po prostu "Sous la Seine" )

    Jest poza tym od kilku lat mini serial "Upadek" ( L'effondrement ), katastroficzny we francuskich realiach, bardzo dobrze zrobiony, na YT sa odcinki jesli ktos ma VPN to mozna zobaczyc, albo Canal plus.


    Pozdrawiam i dziękuję za komentarz !

    Maciek

    http://znadsrodziemnego.wordpress.com





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zone gris- po co tam owijać w bawełnę:)) Skorzystam z propozycji.
      Alain Delon przeszedł do historii już ponad 60 lat temu i tak zostanie.

      Usuń
  16. O, dziękuję za szybką reakcję. Mój Kim też stale żartuje z filmowych gender, ale oburzyłam się, gdy nie kojarzył Alaina Delona. Dopiero gdy sprawdził w necie, to przypomniał sobie cokolwiek. Nawet w polskich serialach też są poprawni i stale pojawiają się gender bohaterowie i ludzie innych narodowości.
    Bardotkę Francuzi lubią, tylko kobiety jeszcze parę lat temu żałowały, że nie dba o urodę jak Catherine Deneuve, bo one w podobnym wieku. Mam przyjaciółkę francuską, która ma letni dom w Lavandou koło Saint Tropez. Zabierała mnie kiedyś do słynnej restauracji Cafe des Arts.
    Alain Delon to też lata 70. Był boski. Potem grał w kiepskich filmach, znaczy przeciętnych. Ja teraz oglądam po kolei na Youtube.
    Mnie zmienił się pasek Projekt i nie umiem nanosić poprawek. Najpierw normalnie i poprawnie piszę w wordzie i kopiuję, a na blogu wychodzi inaczej, a zdjęcia są rzędem literek i cyfr. Nie można ich usunąć, bo ginie tez tekst. Informatycy nawet nie umieją pomóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogspot to juz przestarzała platforma, ale wystarczy poczytać na forach jej poświęconych co zrobić w tym przypadku albo po prostu wyguglować dany problem...
      Informatyka do tego wcale nie potrzeba, bez przesady, a jeśli rzekomy informatyk z czymś takim nie potrafi dać rady to pośmiewisko a nie informatyk.

      Usuń
    2. Zmusiłeś mnie do poczytania i rzeczywiście sama znalazłam problem 🤣 ale rzeczywiście to przestarzała już platforma. Nie chce mi się zmieniać, bo to znowu trzeba przyzwyczaić się do innych standardów.

      Usuń
  17. Świetnie pamiętasz wiele filmów z jego udziałem,ja aż tyle nie znam,ale lubię "Basen" z Romy Sznajder , on był jej miłością,czytałam ksiażkę "Alan i Romy", uważam że ona była miłością jego życia,chociaż nigdy się nie pobrali.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie film Basen umknął w młodości. Teraz obejrzałam go niedawno. Urzekła mnie stylistyka tamtych lat. Oraz piękni aktorzy. Film taki teatralny według dramatu greckiego prawie.
    Tragiczna była historia Romy. Nawet w naszych komunistycznych czasoismach było to rozpisywane. Alain miał długie wartościowe życie. Gdy widzę go teraz w różnych filmach dokumentalnych czy programach telewizyjnych , zawsze Francuzi mówią monsiuer Delon. A my tak po anglosasku Alain.
    Koleżankaktóra była w Japonii w latach 80, widziała niezwykłe uwielbienie aktora w tym kraju. Już wtedy występował tam w reklamach, co było nam wtedy mało znane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie natomiast Basen kojarzy sie tylko z filmem z 2003 w którym występowała Ludivine Sagnier... pozdr.

      Usuń
  19. Najlepsze cytaty a propos Alaina Delona w roli Cezara teraz można zobaczyć w necie, np. Cezar się nie starzeje. On dojrzewa. Jego włosy nie siwieją, lecz po prostu jaśnieją. Cezar jest nieśmiertelny.
    Albo Cezar zwycięża zawsze i wszędzie. Jest jak Lampart i Samuraj. Nikomu nic nie zawdzięcza. Ani rodzinie, ani układowi, ani mafii sycylijskiej. Cezar to istota doskonała. Zresztą za rolę Cezara wszech czasów dostał Cezara. Ave ja.
    Film zawsze bawi.

    OdpowiedzUsuń
  20. Widziałam. Bardzo mi się podobają, idealnie pasują do mojego ulubionego gwiazdora ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  21. Przypadkiem posłuchałam na YouTube audycji Polskiego radia Więcej niż kryminał. Filmowi dziennikarze opowiadali o filmowych postaciach Alana Delona. Słuchałam z dużą przyjemnością, bo to ludzie mniej więcej w moim wieku, aby wnioskowałam to z ich wypowiedzi, jak pamiętają lata 70.
    Audycja była prowadzona 29 sierpnia. Ja pisałam mój post wcześniej. Z dużą satysfakcją i wzruszeniem mogę stwierdzić, że moje wspomnienie o aktorze i pamięć różnych filmach, było bardzo podobne do refleksji trójki dziennikarzy. Ja też zbierałam wycinki gazet i naprawdę dużo wiedziałam o w filmie. Tyle recenzji pisałam W szkolnych gazetkach. 🤣 I potem na studiach. Chciałam zostać dziennikarzem filmowym, ale potem bardziej zainteresowała mnie języki obce.

    OdpowiedzUsuń