Moja lista blogów

czwartek, 22 maja 2025

Na farmie razem z poetą Gudmundurem.

 Życie na farmie  islandzkiej to jakby podróż w dawną epokę, dużo czasu na obserwację  pracy ludzi, a przede wszystkim moment, żeby stać się częścią natury.  Zobaczyć jej potęgę  i wpływ na wszystko, co dzieje się dookoła.

Często powtarzam, że interesuje mnie bardziej kultura niż natura, ale też w nawiązaniu do łaciny, czyli  co uprawia człowiek. Jak wygląda jego styl życia. Nie muszą to być koniecznie zamki kościoły i pałace. Tutaj, pamiętając o czym pisał Laxness w swojej powieści Salka walka, widzę jak ważną rolę w życiu narodu odgrywają owce. Obecnie jest sezon na rozmnażanie i śliczne małe jagniątka można wszędzie  zobaczyć pod opieką swoich matek.

 Matylda jak z pluszaczkiem. Małe są podgrzewane.

Zajadają świeżą trawkę i beczą ze swoimi mamami. Są pomalowane tak jak matka, żeby było wiadomo jak ich zbierać do zagrody.  Po polu biega hundur Snati  pomaga zbierać owieczki wieczorem. A teraz, to nawet nie ma tu wieczora. Kissa czyli kotek też mu pomaga. Nie kottur😀



Nazwa osady, gdzie urodził się poeta- Hrollsstadahella


Dawne domy torfowe, teraz służą zwierzętom.
Tym razem mieszkamy na bardzo starej farmie, zajmujemy nowoczesną dobudowaną część domostwa, ale kuchnia i jadalnia znajduje się w starym torfowym domku. Ściany udekorowane są akcesoriami związanymi z końmi. W dawniejszych czasach właściciele  farmy również zajmowali się hodowlą koni i jeździectwem. 



Obecne islandzkie domy są bardzo przestronne, nowoczesne ekologiczne i w pełni wykorzystujące geotermię. W domach jest zawsze dużo świeczek oraz ogromne lodówki, czasami też zamrażarki. To jasne przewidywania wielkiej zimy i  przeraźliwe wiatry, które mocno  niepokoją wszystkie media.

Tu domy sąsiadów tak zwyczajnie wśród lawy. 

To jak tu co uprawiać z taką ziemią wokół?
Rodziny islandzkie są duże, samodzielna przestrzeń dla każdego pełni dużą rolę.  Gdy skończą się już pracę na hodowli, farmerzy mają dużo wolnego  czasu,  ziemi się tu nie uprawia, bo nie ten klimat, wtedy zajmują się sztuką i rękodzielnictwem.  Prawie wszyscy robią na drutach i akcesoria oraz wełna są dostępne w każdym sklepie do kupienia. Lubią malować obrazy czy też wykonywać inne prace artystyczne, kilimy, gobeliny, hafciarstwo. Mają dużo wełny. Słynne swetry kosztują po 50 tys. koron, czyli ok 1500 zł. Dużo czytają, piszą wiersze, opowiadania. Islandia per capita ma najwięcej pisarzy. Ale tylko jednego noblistę, do którego lubię nawiązywać. Autorzy kryminałów, typu noir też mają wielkie powodzenie. Pewnie dlatego, że w Islandii prawie nie ma przestępstw. Domy i samochody zostawia się otwarte, z kluczykami😀
Wgłębi jadalnia i kuchnia, na ścianie gobelin, kowalskiej pracy żyrandole
                                        i Velkomin nad drzwiami
Pogoda  w ciągu ostatnich 10 dni jest wielce zaskakująca. O temperaturze ponad 20 stopni tylko mogłam słyszeć w zeszłym roku, a teraz mogę ją  doświadczam i widzę jak na moich oczach zazieleniają się listki brzozy, topoli i wierzby.  To powszechne tutaj gatunki, ale zupełnie nie wyglądają tak jak nasze brzozy czy wierzby.

Patrzę na  słońce przez okno ganku.


Widoczne teraz dookoła posągi wygasłych dawno wulkanów, lawa, a jeszcze obecne  lodowce, tworzą wspaniałą magię. Jak okiem sięgnąć międzyplanetarne przestworza krainy Tolkiena i Lewisa . Idę na taras, zjeść śniadanie i podziwiać tę kwintesencję geologiczną naszej planety😀. A przed słońcem  muszę się chować, bo wczoraj zauważyłam jakąś starczą plamę na policzku. OMG, aging.

Gdy tylko tutaj przyjechałyśmy od razu przy wejściu do domu zauważyłam jakby mały pomnik z tabliczką, 

Na pierwszym planie ten torfowy domek,  po prawej stary przystanek dla konia, a w głębi miedzy drzewami pomniczek- kamień upamiętniający poetę Gudmundura.

A tu od strony domu, pomniczek między drzewami.
Kluczem do odgadnięcia czyja to pamiątka, był zawód tego, który urodził się tutaj 150 lat temu- skolaskald. Raz dwa do google,  a tam możemy się dowiedzieć wszystkiego. Skald to legendarny poeta epoki Wikingów. Skaldowie byli znani ze swoich wyjątkowych złożonych form poetyckich. Recytowali wiersze opisujące bohaterskie czyny swoich patronów, utrwalali ważne wydarzenia. Pamiętamy chyba jeszcze nasz zespól Skaldowie?
A mój 
 skolaskald nazywany jest "poetą szkolnym" w tłumaczeniu, a jego wiersze mają charakter  pieśni, są bardzo uroczyste, pełne powagi  i miłości do przyrody wyspy. Do  wiele z nich  utworzono muzykę.

Nasza gospodyni Anna, która też jest kierowcą szkolnego autobusu, Matyldzia z nią jeździ do Laugaland skkola,  zaraz na drugi dzień przyniosła mi tom poezji Gudmundura, a stamtąd już dowiedziałam się znacznie więcej o człowieku, który urodził się w  tym biednym torfowym domku w 1874 roku.


Niewiele osób doświadczyło tak bliskiego związku z naturą jak Gudmundur  Gudmundsson, wiersze płynęły z jego ust jak delikatny wietrzyk, tak pisał  Alexander Johannesson we wstępie do książki wydanej w 1954 roku.  Miał głębokie poczucie piękna i niezwykle wysoki gust muzyczny. Wszystko, co zajmowało jego umysł,  stawało się czarującym poematem.. Jego poezja to  narodowy skarb. Jest marzycielska, romantyczna i mistyczna. Wychwala ponad wszystko islandzką przyrodę, z wzniosłością pisze o niedoli i nędzy biednych ludzi, o ich wewnętrznym pragnieniu poszukiwania piękna.  

"Moja babcia mówiła mi,  O zachodzie słońca w niedzielę nie idź do Kirkjuhvol, Nie możesz zakłócać wieczornej pieśni elfów, mają kościół w Hvol, a gdy byłam dzieckiem, harmonia dzwonów śpiewała wieczorami."


 Dużo strof poświęca ciężkiej pracy rybaków.  Poeta był bardzo religijny i  pełen mistycyzmu i patriotyzmu. Przypomina mi trochę Lenartowicza czy Wincentego Polla.

Tu pomnik  w Stokkseyri poświęcony ofiarom oceanu.


Przyjmij mój smutek chłodny oceanie, ukołysz go do snu swoimi falami. Teraz śpiewaj pieśni żałobne dźwięczny oceanie nad moimi najświętszymi nadziejami.

Niektóre wiersze Gudmundura są  prawdziwymi skarbami narodowymi, są czasami sentymentalne, ale radosne i szczęśliwe.  Imię pitta / chleb/ w pieśniach i opowieściach rozbrzmiewa po wsze czasy i rozświetla świat wokół krajów nordyckich- tak pisze rozmiłowany w jego twórczości Alexander Johannesson.

Twoja gwiazda sławy świeci najjaśniej chociaż jesteś biedna 

A twoje brzegi są odległe 

Ale wiem, że w twoich dolinach daleko i szeroko kwiaty budzą się przy łagodnym strumieniu 

A słodkie długo śpiewające ptaki wznoszą się ku wzgórzom, w spokojnym  locie letnich nocy  

Wierzę, że źródła złota i bogactwa, które gromadzisz wkrótce się otworzą 

Ostatni koncert z  utworami poety  miał miejsce w 2014 roku w słynnej Harpie, muzykę skomponował  Gudmundur Olisigurgeirsson. Poeta zmarł młodo, bo w 1919, miał tylko 45 lat. Może wzięty na wielką wojnę?  A stamtąd wracali bardzo okaleczeni co znamy z ostatniego  przerażającego filmu Dziewczyna z igłą, polsko-duńskiej produkcji nominowanej do Oscara.  Wyczytałam jednak, że w czasie I wojny Dania i sprzymierzona z nią w Unii Personalnej Islandia zachowywały neutralność. Akcja filmu dzieje się w Kopenhadze, to jednak niektórzy szli na wojnę. 

Za pomocą tłumacza AI dowiedziałam się ponadto, że poeta zmarł na szalejącą wtedy grypę hiszpankę.  Wszystko przetłumaczyłam tym sposobem. Trochę musiałam poprawiać, szczególnie w poezji.😍

Spójrzmy jeszcze na Islandię  oczyma jego wyobraźni. Później przetłumaczę więcej jego wierszy dla siebie, bo książkę muszę oddać💓

Nosi białą szatę majestatyczną jak obłok w niebieskim płaszczu ze złotem błyszczącym dookoła na sobie zieloną tunikę ozdobioną kwiatami.

 Pomimo tysiącletnich ran wyrytych na jej czole, które przedstawiają przeszłość,

 pomimo wszystkich trudności i wojen minionych, ona uśmiecha się przez łzy

Choć znikłe brzozy płaczą za żyzną glebą, z grobów cieni wyłoni się wiekowa Isafold

  Poetyckie marzenie o wielkości narodu, jak Polska Winkelriedem narodów.

Isafold znaczy wróżka, wróżbitka, jasnowidzka. W wierszu jest mowa o kobiecie z gór. Kiedyś taki tytuł  miała pierwsza gazeta codzienna, wydawana od 1874 do 1929 i przekształcona na Morgunbladid

 i wydawana do dzisiaj. Gospodarze mają nawet numer ze stycznia 1927 roku., odnaleziony pod starą tapetą i deskami. Strona zawiera reklamy książek, słuchowisk i produktów spożywczych.



21 komentarzy:

  1. O matko, te nazwiska, omiatam wzrokiem, ale trudno wymówić ;-)
    Bardzo ciekawie opowiadasz o trudnym życiu Islandczyków. W tamtych realiach mistycyzm nie dziwi, jak i nie dziwi literatura noir. Ciekawostka jest dla mnie umiłowanie sztuki przez mieszkańców wyspy, sztuki w każdym aspekcie!
    Taka pogoda jaką trafiłaś , to nawet piękniej, niż u nas w tym momencie, wyjątkowo zimny maj, z przebłyskami ciepła.
    Pozdrawiam serdecznie, ucałowania dla wnuczki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Matyldzia świetnie się spisuje. Dbyłaaj znowu byłyśmy na występie do południa w szkole, potem kawa rozmowy. Co tydzień prawie jakieś programy artystyczne z dziećmi. Pogoda przez 10 dni była genialna. Ponadto wyczytałam że nawet na Grenlandii któregoś dnia było cieplej niż w Polsce 🤣 ale dzisiaj już pada deszcz i trzeba było na nowo założyć skafandry. Z Nazwisk Ja nauczyłam się tylko miasteczek i atrakcji przyrodniczych, są długie i dlatego trudno je wymawiać, niektóre litery inaczej się czyta. Ale generalnie to jest język germański i widać podobieństwo, np hundur czyli pies🤣 nagrywamy z Matyldą śmieszne filmiki na YouTube z nauką języka islandzkiego.
      To ich rękodzieło na pewno by ci się spodobało.

      Usuń
  2. Naprawdę piękne tam widoczki masz no i te farmy zapierają dech w piersiach jakby czas się tam zatrzymał. Szkoda,że moja kobieta z Kalisha nie ma farmy tylko mieszkanie w bloku. Zwierzęta to ona ma bo ma koty ale naprawdę szkoda,że dzisiejsze miasta to mur beton a brakuje w dużych miastach zieleni. A ja tak bawię się w Niechcica w Kalishu i gdy nie jadę odwiedzać babę to oglądam sobie TV lub czytam pudelka gdzie to od razu przypomina mi się jak gwizdy radziły sobie na farmie wyprodukowanej w jakimś programie albo te "Damy i wieśniaczki" gdzie to czasem niejedna dama musiała zmierzyć się mając buty na korkach z błotem czy gnojem. Ale jaja wtedy były :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widoki są niezwykłe. Będę za nimi tęsknić. To jest jakby inna planeta. Jedynie wiatry są przeszkodą, ale cóż musi wiać na wyspie pośród Atlantyku.
      Córka z wnuczką chodzi do zagród Gdzie są owieczki i nawet widziały porody. Ja nie patrzyłam. 🥺
      Córka jest jednak przyrodnikiem, to jej bardziej odpowiada takie życie, chociaż tęskni za ludźmi i chyba jednak wróci do Polski.
      Teraz wieś jest inna U nas. Tu uprawy, to tylko pod szkłem. Wiele osób przed swoimi domami ma małe szklarnie, a koło Reykjaviku to są ogromne pola szklarni. Tam jest elektrownia Islandii, hodują nawet banany. Na samym południu gdzie trochę cieplej, to uprawiają ziemniaki i to tylko tyle. Sami jakieś zboże. Wyobraź sobie ile rzeczy muszą eksportować. Znaczy żywności.

      Usuń
  3. choć obie są ciekawe, to jednak bardziej mnie fascynuje Natura, niż kultura, ale... pytanie teraz, jakie są ich relacje?... czy kultura jest wroga Naturze, czy przyjazna, współpracująca?... niestety od pewnego czasu gatunek ludzki na skutek jakiegoś defektu coraz mniej czuje, za to coraz więcej myśli... wiadomo, że za dużo myśleć nie można, bo tak się tworzy problemy z niczego... stop, wróć!... czy na pewno wiadomo?...stadu nie jest to wiadome, wiedzą to tylko niektóre jednostki i nic z tego nie wynika, bo stado nie chce się od nich uczyć... efekt jest taki, że większość kultury niszczy Naturę, a to jakoś mało fascynuje...
    i tak to jest...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nich kultura, mając na myśli ogólne działanie człowieka tworzy się tylko dzięki naturze. Np są jedynym krajem naświeciee w całości i we wszystkich mediach korzystających z geotermii.
      Dzieci wychowywane cały czas w naturze, na każdej przerwie czy to deszcz czy śnieg bawią się na dworze. Widzą porody zwierząt. Pytałyśmy się czy nazywają owieczki imionami, tak ale tylko te, które służą prokreacji, bo inne lądują na talerzu. Owiec mają dwa razy więcej niż ludzi.
      Na polu ekologii też zajmują pierwsze miejsca, wiedzą najlepiej że topnienie lodowców, to zmiany klimatyczne. Masowy najazd turystów przyczynił się między innymi do zanieczyszczenia wyspy. Do tego małego państwa gdzie mieszka niecałe 400 000 ludzi, przyjeżdża do dwóch milionów turystów rocznie. Ileż tych samolotów musi wylądować codziennie, a potem rozjeżdżają się wielkimi samochodami po wyspie. Podobno są już organizacje antyturystyczne 👏 właściwie cała wyspa jest kwintesencją ekologii, nie ma szerokich dróg, ani wielkich miast. Nie ma fabryk ani przemysłu. Wszyscy mają domki letniskowe, kochają rodziny i i bycie częścią natury.






      Usuń
    2. Po tym opisie z jeszcze większą niecierpliwością odliczam dni do wycieczki:) Pozdrawiam serdecznie. APM

      Usuń
  4. Ale pogoda wam się trafiła , to mocne słońce przypomina południową Europę, a nie północną. Ale przestrzeń i pustka, małe kościoły, brak ludzkiej aktywności to jednak cechy dalekich nordyckich krajów.
    Chyba zajmiesz się tłumaczeniem wierszy tego poety, bo dobrze ci idzie. To jest potęga AI. A to ciekawe, ze przy okazji zamieszkania w tym miejscu, zapoznałaś się z jego twórczością i od razu zwróciłaś uwagę na ten obelisk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przede wszystkim jestem humanistką. Literatura mnie wychowała i przez nią postrzegam życie. Moja córka jest przyrodnikiem,/przyrodniczką.
      Pogoda jest cudowna. Ciągle świeci słońce, jest orzeźwiejaco.

      Usuń
  5. Opisujesz piękniej Islandię, niż jest w rzeczywistości. Zasłużyłaś na jakąś ichniejszą nagrodę lub medal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie żartujesz sobie ze mnie, to byłby najlepszy komplement pod moim pisaniem, bo rzeczywiście zakochałam się w Islandii, w jej ludziach i ich wysiłkach, aby stworzyć życie dla siebie na tej zimnej surowej wyspie. Za ich dziki gardłowy język, chociaż wyraźnie nordycki, który 9-letnia wnuczka właściwie opanowała w ciągu pół roku, dzięki małej wiejskiej szkółce i dobrej atmosferze tam panującej.

      Usuń
    2. Oczywiście, że nie żartuję.

      Usuń
  6. Ja z kolei mam odwrotnie bo bardziej lubię naturę niż architekturę/kulturę i gdybym musiała wybierać, czy do końca życia będę podróżować szlakiem zabytków albo szlakiem pięknych przyrodniczo miejsce to bez wahania wybrałabym to drugie. Słyszałam kiedyś, że w Islandii niemal wszyscy piszą książki, pamiętam też że w eliminacjach piłkarskich do jakiegoś dużego wydarzenia komentator mówił, że w drużynie Islandii nie ma ani jednego piłkarza zajmującego się tym zawodowo, drużyna składała się z panów wykonujących na codzień normalną pracę zawodową. Ten kraj to przecież połacie pięknych, dzikich terenów, tam nie można mieszkać i nie czuć się integralną częścią przyrody. Fajnego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i nawzajem, szykujemy się do kolejnej wycieczki, bo w ciągu tygodnia córka pracuje wnuczka cchodzido szkoły i jeździmy tylko gdzieś blisko, albo zostajemy w domu.
      Moje oczarowanie tym krajem jest ogromne, dlatego zamieściłam wiersze tego poety, aby pokazać urodę tego kraju jego oczami, jego miłość do swojej ojczyzny wyrażoną w poezji. Z podobnej przyczyny nawiązuję do pisarza Haldora Lxnessa, który żył prawie 100 lat i przedstawia ogrom historii swojego narodu, piękno ich natury, ale ta przyroda kiedyś zabijała ich bez litości, a oni przetrwali i trzeba o tym pamiętać i wiedzieć. Oni tu mieszkają cały czas i obecnie ta szatańska natura, bo tak rozumiano kiedyś wybuchy wulkanów, gorące źródła, ta natura służy ich nowoczesnemu krajowi.
      Drużyna piłkarska, tak kiedyś zachwyciła na mistrzostwach i wszyscy jej kibicowali, byli przebrani za wikingów.
      Nie można traktować Islandii j jednoznacznie, że tylko dzika najniezwyklejsza natura rodem księżyca czy innych planet. Tu są też ludzie, oni to musieli tworzyć życie, a po II wojnie światowej przystosować się do nowoczesnych standardów, co wyszło im doskonale.
      Pozdrawiam cieszę się ,że do mnie zaglądasz ❤️ tutaj jest dwie godziny różnicy czasu. Za chwilę ruszamy na wycieczkę, bo u nas dopiero 10:00.

      Usuń
    2. Też się bardzo cieszę, że przecięły się nasze blogowe ścieżki. Serdeczności.

      Usuń
  7. Pomiczek poety na pierwszym zdjęciu jest wśród bezlistnych drzew. Po tygodniu, gdy pogoda tak bardzo sie rozciepliła, wegetacja przyśpieszyła natychmiast. Drzewa i krzewy pokryły się gęstym zielonym listowiem, a trawa zazieleniała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo, bardzo ciekawie piszesz. Szczerze zazdroszczę terenów Twoich doświadczeń.
    Pozdrawiam moją utalentowaną koleżankę. E.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia, szczególnie z tym dużym łubinem i kościołem. Piękna Islandia. Masz cudowne wnuczki i ty Alu wspaniale wyglądasz. Miło widzieć. Pozdrawiam serdecznie. I.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję koleżankom za miłe słowa. My to jednak się trzymamy. Stara gwardia z liceum albo z podwórka. Komentarze powyżej z wiadomości, bo nie zawsze da się łatwo wpisać komentarz na blogu. A dzisiaj Dzień Matki, na całym świecie ładnie obchodzony. W Islandii był dwa tygodnie temu. Moja mama mówiła, żebym zawsze korzystała z życia, bo ona żałowała swoich niewykorzystanych szans ♥️ Ja miałam piękny weekend. Może zdążę coś dzisiaj napisać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie tłumaczysz wiersze. No i widać, że wiersze nostalgiczne, uduchowione. Nie znając innych krajobrazów niż islandzkie, można je kochać albo ich nie znosić(kiedy żyć już się nie dawało w dawnych czasach). A w tegorocznym maju na Islandii nie trudno się zakochać :) Pięknie Ci się udał pobyt :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiersze tłumaczyła sztuczna inteligencja. Ja trochę zmieniałam, rodzaje lub powtarzane słowa. O poecie dowiedziałam się ze wstępu, że mistycyzm i wielkie umiłowanie ojczyzny było jego nadrzędną cechą. Również pewien sentymentalizm. P pięknie też pisał miłości do swojej żony. To uduchowienie słusznie zauważyłaś.
    Cały czas nie dowierzam tej pogodzie 🤔 słońce świeci takie mocne i już przed nami białe noce. Dlatego dzieci kończą już szkołę w piątek, i wracamy do ojczyzny w poniedziałek rano. Ale już nie jest takie bardzo ciepło, dzieci chodzą w krótkim rękawku 🤣🌻💐 czwartek jest wolny, bo jest religijne święto. Matylda żegna się z koleżankami, dziś jest na nocowance.

    OdpowiedzUsuń